piątek, 22 marca 2013

Park Miniatur - Zamek

   Drugim zleceniem w Parku Miniatur był świeżo wybudowany Zamek. Do zagospodarowania była jedna ściana zamku o wysoko wystającym fundamencie. Projekt zakładał obsypanie fundamentu ziemią i uformowanie z nasypu skarpy. Skarpę postanowiliśmy umocnić dużymi głazami. I w pierwszym etapie tak to wyglądało.


Głazy były układane za pomocą dźwigu, gdyż waga niektórych sięgała ponad 1000 kg.


 Zdjęcie po częściowym nasadzeniu roślin.


Skarpa została obsadzona jałowcami płożącym i skalnym. Na dole w formie opaski wysadziliśmy tawułę japońską, w drugim rzędzie funkie i wyżej pęcherznice kalinolistne. Na górze skarpy widać jeszcze brzozy brodawkowate. I po wyśćiółkowaniu korą osiągnęliśmy taki efekt.


Oczywiście na dole została posiana trawa na którą trzeba było cierpliwie poczekać. Co do ściółki była obawa, że przy takim nachyleniu kora będzie się osuwać, ale ku naszemu zdziwieniu trzymała się świetnie. Dopiero poważne jesienne zawieruchy i ulewy spowodowały ubytki.


A już w następnym sezonie tak to wyglądało


I tak z drugiej strony




A poniżej trzy stopklatki jak zmieniało się to miejsce



















I to byłby jak narazie koniec przygód z Parkiem Miniatur.

wtorek, 19 marca 2013

Park Miniatur - Wenecja

    Kolejnym zleceniem było zagospodarowanie terenów zieleni w Parku Miniatur w Inwałdzie. Konkretnie dostaliśmy do zagospodarowania miniaturę Wenecji i jedną ścianę Zamku. Zamek opiszę w następnym poście. Największym wyzwaniem było zrobienie zbiornika wodnego wokół miniatury Wenecji. Projekt zbiornika zakładał zrobienie fundamentu i wyłożenie wnętrza folią. Musiał też być wymuszony obieg wody, aby zapobiec osadzaniu się glonów i innych nieczystości. Inaczej ujmując miał to być zbiornik w formie basenu z pompą i skimerem na kostki chloru. Początek inwestycji wyglądał strasznie.




Po obsadzanie roślinami miniatura zaczęła nabierać wyglądu. Rośliny miały zostać zaaranżowane na styl śródziemnomorski. Ciężko było sprostać wymaganiom ale po kilku spotkaniach osiągnęliśmy kompromis z inwestorem.


Klimat śródziemnomorski, a przynajmniej jego namiastkę udało się uzyskać obsadzając brzegi Wenecji między innymi migdałkiem trójklapowym, azalią japońską, juką ogrodową, jałowcami (płożący, pospolity, łuskowy) oraz kosodrzewina. Po obłożeniu kamieniami dopełniliśmy całości roślinami skalniakowymi (trawki ozdobne, macierzanka, lawenda, floks, żagwin) oraz wrzosy. I tak wyglądała całość po wyściółkowaniu żwirkiem ozdobnym.


A tak z przodu z kwitnącym migdałkiem po prawej.


A tutaj zdjęcia po kilku miesiącach, kiedy zazieleniła się trawka i wystrzeliły do góry rośliny.


I z drugiej strony


I od tyłu miniatury


poniedziałek, 18 marca 2013

renowacja ogrodu

   Jednym z większych wyzwań była renowacja ogrodu przydomowego. Właścicielka kupiła dom i przejęła ogród po poprzednich właścicielach. Ogród w stylu wszystko rośnie tam gdzie chce. Niestety nie dysponuję zdjęciami ogrodu z przed naszej ingerencji. Założenia były takie aby od frontu domu zrobić ogród ozdobny a tył domu miał otaczać ogród w stylu wiejskim z drewnianą stodołą w tle. Być może uda mi się zdobyć zdjęcia tejże stodoły bo aktualnie nimi nie dysponuję. Największym jednak wyzwaniem okazało się zagospodarowanie roślin istniejących, ponieważ klientka zażyczyła sobie aby praktycznie wszystkie rośliny pozostały. Trzeba było tylko wyszukać im odpowiednie miejsce i przesadzić. Obraliśmy koncepcję zakładającą, iż wokół całego domu środkiem pójdzie trawnik a po bokach będą rabaty wraz z wielosezonowymi roślinami ozdobnymi. I tak to wygląda.



Zdjęcia robione rok po założeniu ogrodu. Połowę posesji ogradza żywopłot z berberysu, który poza okresem kwitnienia najładniej wygląda tydzień do dwóch po cięciu. Po cięciu odsłaniają się zielone liście i około dwóch do trzech tygodni potrzebują na przebarwienie na kolor bordowy. Dlatego przy częściowym przebarwieniu wygląda bardzo ciekawie.



Odcięcie trawnika od rabat zrobiliśmy za pomocą tzw. suchej opaski z kamienia. Kamień łupany płaski układany na ziemi. Pozwala to na wygodne koszenie trawnika bez używania podkaszarki. Pod kamień zostało wkopane 15 centymetrowe obrzeże plastikowe, żeby trawnik nie przerastał korzeniami w rabaty. Przy układaniu takiego kamienia należy pamiętać, aby w przypadku świeżego nasypu ziemi dobrze zagęścić ziemię, gdyż kamień się zapadnie. W tym przypadku, pomimo starannego zagęszczania i tak opaska się zapadła, a to dzięki kretom i nornicom, których tu nie brakowało. Otóż nornica nie mogąc przejść z rabaty do trawnika, (ponieważ trzymało ją obrzeże plastikowe) zasuwała wzdłuż obrzeża, kopiąc piękny dołek pod kamieniami. Później spadło trochę deszczu i opaska się zapadła. Dlatego w takim przypadku, lepszym rozwiązaniem jest spojenie kamieni od spodu zaprawą cementową. Jest to nieco droższe rozwiązanie ale eliminuje takie niespodzianki. Robiąc taką suchą opaskę należy też pamiętać, że kamienie spoją się z ziemią i trawnikiem dopiero po kilku miesiącach a i tak zawsze będą się trochę ruszać, jeśli będziemy po nich chodzić. W przypadku zaprawy cementowej, pełną wytrzymałość mamy po kilku dniach.



A tak to wygląda z bliska


W ogrodzie rosły trzy drzewa pod, którymi ciężko było utrzymać ładny trawnik, więc postanowiliśmy je w ten sposób zagospodarować.


Murek ogrodowy na zaprawie cementowej i w środku wrzosowisko.


A tak z bliska.


A tak wygląda z drugiej strony. Przy takim rozwiązaniu trzeba pamiętać o częstym podlewaniu, ponieważ takie skupisko korzeni drzew jest w stanie wyciągnąć każdą kroplę wody z ziemi kosztem innych roślin.

A tak zamaskowaliśmy włazy do szamba.


Poniżej chyba najciekawsze zakątki w tym ogrodzie.